środa, 3 czerwca 2015

Jedziemy na wakacaje, tylko dlaczego na odludzie?

Jedziemy na wakacje. Długo wyczekiwane.
Miejsce wakacji nawet nie było ustalane, od razu wiedzieliśmy, że będą to Gąski.

Gąski to mała letniskowa miejscowość nad morzem, niedaleko Mielna, Kołobrzegu i Koszalina.
Plaża w Gąskach jest czysta i dość szeroka. Znajduje się tam druga co do wielkości w kraju latarnia morska (ponad 51 m) latem latarnia jest otwarta, więc można z jej szczytu oglądać okolicę.

Tak na prawdę to tylko jedna główna ulica, całą miejscowość można spokojnie i w niedługim czasie przejść na pieszo. Dzięki temu, nawet jeśli mamy kwaterę na drugim końcu miejscowości to nie ma problemu aby się przemieszczać oraz mamy pewność, że odległość kwatera nawet najbardziej oddalona od plaży nie będzie to jakieś 5 km. My 2 lata temu mieszkaliśmy jakieś 3 min drogi od plaży co w Gąskach jest już naprawdę daleko.
W tym roku wybraliśmy kwaterę bardzo blisko plaży (o naszej kwaterze w dalszej części postu)

Jedni powiedzą, że jedziemy na "zadupie" czy na odludzie, a  dla mnie to oaza ciszy i spokoju.
Od zawsze lubiłam na wakacje takie mniej zaludnione miejscowości.
Jadąc na wakacje chcę odpocząć, nie chce całą noc słuchać głośnej muzyki za ścianą.
Miejscowość jest na tyle rozwinięta turystycznie, że jest gdzie jeść obiad, czy zrobić zakupy. Przy tym wszystkim nie odstrasza cenami. Ceny w tamtejszych sklepikach są praktycznie takie jak u nas, a zaopatrzenie jest dość spore.

Zaletą małej miejscowości jest niewielka ilość osób.
Ciągle mam w pamięci jak byłam (jeszcze wtedy z narzeczonym) w Łebie i leżał ludź przy ludziu, a dzieci aby dojść do brzegu musiały pokonać niezły slalom. W takim gąszczu ludzi nie trudno aby 2-3 letnie dziecko się zgubiło. Chyba bym się nie zdecydowała na takie wakacje. Gąski nawet jak są w szczycie sezonu to na plaży nie ma problemu ze znalezieniem wolnego miejsca, a nasze dziecko cały czas jest w zasięgu naszego wzroku. 
 
Znajdziemy tam także atrakcje dla naszych pociech. Nie jest to mega wesołe miasteczko jak np w Mielnie, ale jest ich na tyle, że naszej Anielce wystarczy, a przy tym my jako rodzice nie zbankrutujemy.

Jedyny minus Gąsek jaki mi przychodzi do głowy to brak chodnika przy głównej ulicy. Jednak natężenie ruchu jest tam bardzo małe więc nie ma tragedii, poza tym można spacerować brzegiem morza:) My dwa lata temu chodziliśmy w jedną stronę plażą, a w drugą drogą.

Teraz trochę o naszej kwaterze.
Tak jak pisałam wybraliśmy dom blisko plaży. Odległość jaka nas będzie dzieliła od plaży to jakieś 40m. Kwatera znajduje się w wolnostojącym dwupiętrowym domu, gdzie prawie każdy pokój posiada własny balkon.
Nasz pokój znajduje się na pierwszym piętrze i posiada balkon.
Otoczenie domu także jest bardzo fajnie zagospodarowane. Można wieczorem sprawdzić się w roli kucharza przy grillu, a dzieciaki mogą do woli korzystać z  placu zabaw.

Na wakacjach będziemy między 21 a 27 czerwca i na pewno po powrocie podzielę się z wami tym jak było i zapewne powstanie jeden oddzielny post o samym zakwaterowaniu, mam nadzieję, że właściciele się z
spiszą;)