Aniela od 15 grudnia zaczęła chodzić do przedszkola.
Dzisiaj trochę o tym jak sobie radzi z rozłąką i czy lubi tam chodzić.
Chyba jak każdy rodzic obawiałam się pierwszych dni swojego dziecka w przedszkolu.
Na szczęście obawy były niepotrzebne. Moje dziecko nawet się za mną nie obejrzało, ani nie dało buziaka, tylko poleciała do sali gdzie już były dzieci. Ja nie wchodziłam tam, żeby nie zmieniła zdania:)
Matka cały czas gdy dziecko było w przedszkolu przeżywała w stresie (głupia ja) około 13 pojechałam po nią. Przed przedszkolem spotkałam Anieli koleżankę z sali noworodkowej, która chodzi do tej samej grupy. Weszłam, a moja Anielka w oknie, ze smutną minką, gdy ją zawołałam przybiegła szybciutko i nagle się rozpłakała. Po rozmowie z ciociami z Anielki grupy, okazało się, że wszystko było super. Anielcia wołała siku, zjadła ładnie obiadek, a posmutniała gdy Mika poszła z mamą do domu.
W drodze do domu Anielka opowiadała, że było fajnie i że jej się podobało, więc była spokojna, że pobyt tam jest dla niej przyjemnością, a nie złem koniecznym :)
Drugi i trzeci dzień zleciały równie dobrze, ale już bez płaczu.
Niestety po trzecim dniu w nocy Aniela dostała temperaturę i katar, więc mimo, że bardzo chciała iść do przedszkola, bo dzień wcześniej zaczęła też chodzić jej najlepsza koleżanka Zuzia i mieli ubierać choinkę, nie poszła.
Wizyta u lekarza, leki, na szczęście obyło się bez antybiotyku. Przez weekend trochę przeszło, niestety w poniedziałek nie poszła do przedszkola bo zawitał kaszel. Znowu wizyta u lekarza, zmiana części leków. Do świąt Aniela już nie poszła do przedszkola.
Święta przebiegły zdrowo.
Dziś po przerwie chorobowej i świątecznej Miśka poszła do przedszkola.
Podobno trochę płaczliwa była (jakiś chłopczyk ją szturchną to od razu płakała). Poza tym wszystko dobrze.
Mam nadziej, że teraz trochę utrzymamy się bez chorób :)
chociaż teraz do środy i później dopiero 7 stycznia dopiero.
poniedziałek, 29 grudnia 2014
czwartek, 11 grudnia 2014
Czas do przedszkola!
Tak jak pisałam w
poprzednim poście, szykujemy się do przedszkola.
To już lada dzień.
Ale może zacznijmy od
początku, dlaczego teraz, dlaczego tak nagle.
Jakiś czas temu otrzymałam
od znajomej wiadomość, ze w jednym z prywatnych przedszkoli w
naszym mieście od stycznia rusza nowa grupa, która będzie
dofinansowana z UE.
Na początku nie było
wiadomo czy to rocznik Anielki będzie w tej grupie, więc nie
nastawiałam się zbytnio.
Niestety w chwili obecnej
nie moglibyśmy zdecydować się na posłanie młodej do przedszkola
prywatnego ze względów finansowych.
Jednak gdy w zadzwoniła
znajoma i powiedziała, że grupa projektowa będzie dla dzieci z
rocznika 2012 i jedynymi wymogami jest, aby dziecko miało skończone
2,5 roczku i nigdy wcześniej nie uczęszczało do przedszkola ani
żłobka wiedziałam, że Aniela na pewno pójdzie do przedszkola.
Gdy poszłyśmy złożyć
papiery okazało się, że grupa rusza od połowy grudnia.
Dzisiaj dzwoniła Pani z
przedszkola, by potwierdzić naszą chęć uczęszczania do
przedszkola.
Pierwszy dzień w
przedszkolu zbliża się wielkimi krokami bo to już w poniedziałek.
Aniela będzie w grupie projektowej i będą "Myszkami"
(każda grupa ma jakąś nazwę).
Anielcia jest tak
szczęśliwa, że pójdzie do przedszkola, aż niemożne się doczekać.
Kiedy mówię, że pójdziemy do przedszkola to zaraz pyta: "teraz".
By trochę łatwiej było
jej zrozumieć kiedy to dokładnie będzie zrobiłyśmy kalendarz z
zaznaczonym dniem pójścia do przedszkola oraz daniem kiedy
przyjdzie Św. Mikołaj.
Pewnie u większości z was
goszczą kalendarze adwentowe, a u nas kolorowy, z postaciami z bajek
i nie tylko. Codziennie skreślamy jedną kratkę i czekamy na 15ty.
W poniedziałek mamy być w
przedszkolu na godz. 10.00 pierwsze dni są dniami na adaptację więc
dzieci będą tylko parę godzin, by się przyzwyczaiły.
Co do wyprawki, to mamy
tylko zabrać ubranka na zmianę (w razie jakiejś awarii:)),
szczoteczkę i pastę do zębów, oraz buciki na zmianę (kapcie).
Mam tylko wielką nadzieję,
że Anielki entuzjazm nie minie po pierwszym dniu:)
poniedziałek, 8 grudnia 2014
Witamy!
Witamy się serdecznie po
naszej nieobecności.
Jesteśmy i zgłaszamy
gotowość do działania.
Anielka z niecierpliwością
czeka na śnieg i zabawy na śniegu. Ja zaś nie koniecznie,
wolałabym słoneczko i brak grubych puchowych kurtek.
Chociaż widząc jej radość
z tych wszystkich zabaw i nowych odkryć, trochę sama zaczynam
wypatrywać płatków śniegu, by kolejny raz widzieć na jej małej,
słodkiej buźce uśmiech. Widzieć jak cieszy się z każdego płatka
który spada na jej mały nosek.
Czekamy na coś jeszcze.
Burza mózgów.... Hehe
Ktoś stawia na Święta i
Świętego Mikołaja ?
Tak na to też czekamy i na
pewno Anielcia nie może się doczekać prezentów.
Tym bardziej po sobotnich
mikołajkach i masie prezentów.
Już teraz śpiewa
"śpiewajcie i grajcie Muuuuuu, małemuuuuu, dzieciątkuuuuuu",
albo "chłała na wysokoościiii, a pokój na ziemiiii.....tej
ziemi"
Ale w mojej głowie ciągle
krążą myśli związane z.....
Myśli związane z tym, że
moje dziecko już od 15 grudnia pójdzie do przedszkola.
Tak wiem, przecież to nie
ten czas, a jednak. Anielka będzie przedszkolaczkiem i jak ja mam
myśleć o czymś innym?
Więcej o naszych
przygotowaniach i myślach związanych z całym tym zdarzeniem w
następnym poście.
Pozdrawiamy!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)