wtorek, 5 sierpnia 2014

Aniela kontra majtki

Przyszło lato, ciepłe dni, więc przyszedł i czas na pożegnanie się z pepesiem (jak to mówi Aniela).
Myślałam, że pójdzie gładko bez żadnych problemów, bo Aniela już jakiś czas temu sama zaczęła siadać na nocnik, raz się udało raz nie, ale siadała.
Teraz już nie było tak miło. Może i siadać siadała, ale żeby zrobić na tym nocniku co na leży to już nie koniecznie.
Padła decyzja zakładamy majtki i przypominamy, że trzeba zrobić siku na nocnik. Na dwór również zakładałam młodej majtki.
Chodziłam z całym zapasem majtek, sukienek, czy też getrów lub krótkich spodenek.
Aniela gdy siedziała we wózku było ok, nigdy jej się nie zdarzyło zsiusiać, ale jak wyszła z wózka, to już koniec. Pytałam po dziesięć razy Anielka chcesz siku? Może pójdziemy na trawkę? oczywiście zero chęci by zrobić siku na trawkę. Nawet koleżanka (3m-ce starsza) szła z nami siusiu, ona zrobiła Aniela nie, by po chwili zrobić siku w piachu.
Więc wycierałam, przebierałam i tak w kółko. W domu wcale nie było lepiej. Podłoga w naszym mieszkaniu obsikana chyba wszędzie. Łóżko oczywiście też. Już czasami miałam nerwy, ale powiedziałam jak nie teraz to kiedy i dalej chodziłam ze ścierką i wycierałam podłogę, przebierałam młodą i prałam majtki.
Gdy jechaliśmy gdzieś dalej, lub na dłużej zakładałam jej pampersa.
Jakoś w tamtym tygodniu Aniela przed drzemką stwierdziła, że nie chce pepesia. Spała z gołą pupą, gdy wstała postawiłam jej nocnik na łóżku i mówię siadaj na tronie :) posadziłam ją, młoda stwierdziła jak zawsze "NIE UDA SIĘ" a po chwili słychać strumień:)  i to był początek zmiany na lepsze. Zaczęłam sadzać ją po spaniu i tym popołudniowym i po nocy. Przeważnie się udawało. Po domu zaczęła chodzić w majteczkach i wołać siku na nocnik. Teraz nawet gdy np ogląda bajkę woła mamo siku siku, więc ją biorę i siada na nocnik, albo leci sama. Nocnik niestety póki co musi stać w dużym pokoju, żeby był pod ręką. Czasami zdarzy się jakaś mała wpadka, ale nie wymagam od niej by z dnia na dzień się nauczyła czegoś(nie tylko siusiania na nocnik).
Jedyny problem to siusianie u kogoś lub gdzieś.
Byliśmy w niedzielę u rodziców K. i Aniela kilka razy wołała do toalety lub sama ją zaprowadzałam, ale nie udawało się zrobić siku. W końcu Aniela zaczęła wołać, że chce do domu. Nagle zapaliła mi się lampeczka w głowie, że moje dziecko chce do domu, bo chce siku. Zaproponowałam, że założymy pampersa, zgodziła się i bawiła się jeszcze przez jakiś czas, zanim nie zebraliśmy się by jechać.
Mam nadzieję, że jeszcze trochę i nauczy się robić siku także u kogoś, czy też na dworze, bo czasami nie ma innego wyjścia.

5 komentarzy:

  1. U nas na początku też nocnik był w pokoje ( może góra 3 tygodnie). Potem załapała i wszystko poszło łatwo.
    Teraz jestem na etapie przejścia z nocnika na nakładkę, bo po grubszej sprawie już nie mam ochoty go myć =.="

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieje, że jeszcze trochę i nocnik będzie miał swoje miejsce w łazience.
    A wam życzę powodzenia w przejściu z nocnika na nakładkę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że do tego momentu jeszcze mam dużo czasu :)
    Gratulacje dla Anieli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga dużo, nie dużo. czas leci szybko :) chociaż ja uważam że na każdego przyjdzie pora, nie ma co zmuszać dziecka, bo teraz już od razu musi wołać siku. także wszystko przed wami, może w następne wakacje :)

      Usuń
    2. Mi się nie spieszy. Mogę zmieniać te pampersy jeszcze nawet 2 lata ;) innym się spieszy i nie omieszkają komentować, że go jeszcze na nocnik nie sadzamy...

      Usuń